Protesty w Iranie - są ofiary śmiertelne Jak donoszą kurdyjskie organizacje prawnicze, w poniedziałek, 19 września w trakcie protestów zginęło pięć osób. To mieszkańcy kurdyjskiego poważnie ograniczonych praw kobiet w Iranie, w tym poprzez nową ustawę uchwaloną w 2021 r., która istotnie blokuje kobietom dostęp do praw w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, co stanowi bezpośrednie naruszenie praw człowieka przysługujących kobietom na mocy prawa międzynarodowego; mając na uwadze, że Sytuacja kobiet w Iranie nie jest tematem zupełnie świeżym, jednakże w naszym odczuciu jest on niewystarczająco poruszany w mediach. Antyrządowe protesty kob Nagrania wideo zamieszczone w mediach społecznościowych pokazywały sytuacje, które wydawały się być brutalnymi działaniami policji ds. moralności wobec kobiet, które zdjęły swój hidżab. Zgodnie z irańskim (islamskim) prawem Szariatu , narzuconym po rewolucji w 1979 roku, kobiety są zobowiązane do zakrywania włosów i noszenia Jest haram (zabronione) naśladowanie mężczyzn przez kobiety i naśladowanie kobiet przez mężczyzn w sposobie ubierania, ponieważ Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z Nim) przeklął mężczyzn naśladujących kobiety i kobiety naśladujące mężczyzn. Przekazane przez Bukhaari, 5546. Śmierć kobiety wywołała protesty przeciwko brutalności policji i przepisom regulującym strój kobiet; najpierw w Saghghezie, skąd pochodziła zabita. Z czasem protesty zaczęły się w innych częściach kraju, przy czym największe zamieszki miały miejsce w Kurdystanie. oh7y. Notice: Korzystanie z _usort_terms_by_ID uznawane jest za przestarzałe od wersji Zamiast tego użyj wp_list_sort(). in /home/odkrywamy/domains/ on line 4435 W czym kobiety chodzą w Iranie? To pytanie zadawałam sobie od momentu kiedy stało się jasne, że jedziemy do Islamskiej Republiki Iranu. Pierwsze kroki w poszukiwaniu wskazówek skierowałam do Internetu. Niestety okazało się, że choć podróżników piszących na swoich blogach o podróżowaniu po Iranie jest sporo, to kobiet chcących opisać swoje wrażenia z podróży po tym kraju jest jednak niewiele. No dobrze, pomyślałam, że może chociaż zobaczę jakieś zdjęcia kobiet – podróżniczek i podejrzę jak są ubrane. Niestety tych również jest jak na lekarstwo i średnio jest się kimś zainspirować. W takim razie pozostała jedynie intuicja i ogólna wiedza o tym co w Iranie można, a czego się nie powinno. Teoretycznie zgodnie z zasadami obowiązującymi w Iranie ubiór kobiety nie może podkreślać kształtów jej ciała i nie może go odsłaniać. Ubrania powinny być luźne i zakrywające zarówno ręce jak i nogi. Jeszcze kilka lat temu, jak opowiadali nam potem Irańczycy, nawet odsłonięte kostki były niemile widziane u kobiet. Do tego zakryte stopy, a jeśli sandały to koniecznie z rajstopami. Jednak to tylko teoria, na której i ja się opierałam kompletując strój do Iranu. Na miejscu okazało się, że w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Kobiety w Iranie dzielą się, w dużym uproszczeniu, na dwie grupy: noszące czador i nienoszące czadoru. Czador (co w farsi oznacza „namiot”) to najogólniej mówiąc wielki kawałek czarnego materiału, którym należy się tak szczelnie owinąć, aby żaden kawałek ubrania nie wystawał spod materiału. Owinięte w ten sposób kobiety wyglądają trochę jak wielkie nietoperze biegające po mieście i nie sposób ich nie zauważyć. Szczególnie, kiedy poruszają się w grupie. Druga grupa kobiet czadoru nie nosi i tutaj zaczyna się praktycznie wolna amerykanka, oczywiście w pewnych granicach. Najpopularniejszy zestaw to luźna tunika i obcisłe jeansy lub legginsy. Bywa też odwrotna kombinacja – luźne spodnie i obcisła dłuższa tunika, często z talią podkreśloną paskiem. Zdarzają się też komplety z obcisłą tuniką i spodniami, jak i bluzki, które ledwo sięgają połowy bioder (teoretycznie powinny zakrywać pośladki). Sporadycznie widać spódnice, ale wówczas grube kryjące rajstopy są obowiązkowe. Sandały, japonki i koturny nie są może najpopularniejszym obuwiem, jednak na nogach Iranek nie są niczym nadzwyczajnym. Podwijanie rękawów lub noszenie długości 3/4 również jest na porządku dziennym. Oczywiście turystom wolno więcej i nawet za większe odsłonięcie ciała policja gonić i zwracać uwagi nie będzie. Jednak noszenie krótkiego rękawka przez kobiety jest tutaj nieeleganckie i niewskazane. Świadczyć może jedynie o nieposzanowaniu tutejszych zasad i lokalnej kultury. Niestety takie przypadki też widzieliśmy i co gorsza były to turystki z Polski. Jeśli chodzi o noszenie chusty to jest ona bezwzględnie obowiązkowa. W świętych miastach (Qom i Mashhad) powinna dokładnie zasłaniać włosy, w pozostałych po prostu być na głowie. Jej ułożenie i zawiązanie jest już wyborem indywidualnym i można spotkać kobiety noszące chustę zsuniętą na tył głowy, tak że opiera się ona wyłącznie na wysoko związanych włosach. Bardzo często widać długie włosy wystające spod chusty z tyłu, jak i luźno wystające kosmyki przy twarzy. Nie ma więc terroru szczelnego zakrywania włosów, a w plenerze czy nad morzem zsunięta całkowicie chusta też nie przyprawia jej właścicielek o nadmierne palpitacje serca. Popularne jest nawet specjalne zsuwanie chust do zdjęcia, co sami Irańczycy nazywają „hidden freedom”. Ważne jest również zwrócenie uwagi na to, że ‚odpowiedni’ ubiór obowiązuje kobiety w każdym miejscu publicznym. Nawet przebywając w guesthousie czy hotelu, noszenie hidżabu i ubrań zakrywających nogi i ręce jest niezbędne. I nie ma tutaj wyjątku w postaci np. pójścia do łazienki – chusta na głowie i skromny strój nadal obowiązuje. Łatwiej w Iranie mają mężczyźni. Jedyne co jest od nich wymagane, to długie spodnie. Krótki rękawek jest dozwolony i noszą się tak nie tylko turyści, ale również i sami Irańczycy. Na plaży mężczyźni mogą sobie pozwolić nawet na krótkie szorty. Niestety dla kobiet, nawet podwinięcie nogawek może spotkać się z reakcją zarówno innych obywateli jak i policji obyczajowej. Niewiele sobie z tego jednak robią i na plażach Morza Kaspijskiego błyszczą odsłonięte kobiece łydki tych, które zdecydowały się pobrodzić w wodzie. Odpowiadając zatem na pytanie co kobieta powinna zabrać do ubrania do Iranu, najłatwiej byłoby odpowiedzieć, że właściwie to, co się chce. Byle tylko z długim rękawem i bluzki trochę za biodra lub po prostu cardigan, który można narzucić na krótszą. Nie jest to jednak też do końca takie proste i tutaj zmierzam do tego, dlaczego tak się cieszę z postawienia na luźne tuniki i szerokie, lekkie spodnie. W Iranie przez większość roku jest po prostu niesamowicie gorąco. Nie wierzę, że w obcisłych ubraniach z długimi rękawami może być komuś przewiewnie i lekko przy +35 st. w cieniu, nawet pod koniec września. Nie mam pojecia jak Iranki to wytrzymują ubrane np. w czador. Wiem jednak, że często przedkłada się wygląd nad komfort i wygodę. Ja na szczęście nie musiałam, więc przewiewne i luźne ubrania pomagały mi znieść tutejsze upały. Nie powiem, że nie wolałabym typowych letnich ubrań, jednak wbrew obawom nawet w długich spodniach i tunikach nie gotowałam się na tutejszym słońcu. Żeby było ciekawiej, tutejsi mieszkańcy śmieją się, że właśnie po luźnych ubraniach można poznać turystki. Tutejsze kobiety, nigdy by takich nie założyły. Sty 3, 2016 Kinga - Paszporty - zdawkowo i niegrzecznie rzuca irański żołnierz, zatrzymując nasz kamper na punkcie kontrolnym przed miastem Bam. Podaję mu dokumenty przez okno kierowcy, którym wlewa się sierpniowy pustynny żar. - Skąd i dokąd jedziecie? - pyta mundurowy. Mimo że jestem zaraz przed nim swoje pytanie i wzrok kieruje w stronę mojego męża, siedzącego na miejscu pasażera. - Z Zahedanu do Kerman, a potem do Sziraz i Teheranu - odpowiadam z irytacją potęgowaną upałem, lekceważąc jego ewidentną chęć ignorowania mojej osoby. Żołnierz podnosi na mnie pełen niesmaku wzrok i ostentacyjnie przechodzi do miejsca pasażera, gdzie już bezpośrednio rozmawia z Andrzejem. Zanim, po kilkunastu minutach, pozwala nam dalej jechać, rzuca zjadliwie: - I powiedz jej, żeby się zakryła! Zdezorientowana patrzę na swoje ręce przykryte długim rękawem tuniki i nogi, ginące po kostki w obszernych spodniach. Odpowiedź przynosi wsteczne lusterko. W czasie jazdy przewiew zdmuchnął mi z włosów chustę, czyniąc ze mnie w oczach żołnierza, osobę do głębi niemoralną. Zachodnie spódniczki szacha i skromność ajatollaha - Irańskie kobiety zakrywały włosy jeszcze przed erą islamu. Przynajmniej od czasów dynastii Achemenidów (559-330 /329 królowe były ukrywane przed okiem ludu - wyjaśnia Ghazal, Iranka, która wraz z mężem Polakiem założyła polsko-irańską markę turystyczną "Dwie Gazele z Iranu". Ghazal na zdjęciu projektu "Atlas of beuaty" autorstwa Mihaeli Noroc Zobacz również: Atlas Piękna - Mihaela Noroc fotografuje kobiety na całym świecie - Wtedy w Persji panował zaratusztrianizm - pierwsza monoteistyczna religia świata. Częścią tradycyjnej odzieży zaratustriańskich kobiet był również hidżab - który oznacza "okrycie ciała, włosów, ...unikanie niepożądanej uwagi". Kiedy w VII wieku Arabowie najechali Persję, wymusili na ludności zamieszkującej podbite tereny, zmianę religii na islam. Krytycy ograniczeń dotyczących ubioru twierdzą, że przyniesione wraz z islamem zasady takie jak hidżab, zostały narzucone na Irańczyków jako znak władzy najeźdźców. Foto: Universal Images Group / Agencja BE&W Szach Iranu Mohammed Reza Pahlawi z trzecią żoną Farah Diba i synem Dynastia Pahlawi (1925-1979) - ostatnich szachów Iranu - przyniosła diametralną zmianę zasad społecznych. Jej głównym celem było zbliżenie kraju do Zachodu zarówno pod względami politycznymi, ekonomicznymi, jak i obyczajowymi. Przed rewolucją muzułmańską w 1979 roku, zwykłym widokiem na ulicach Iranu były kobiety w minispódniczkach, szortach, z odsłoniętymi ramionami i włosami. Sytuacja nie podobała się tradycjonalistycznej części społeczeństwa, która widziała w zmianie rozluźnienie moralności i religijności. Oliwy do ognia dolał dekret szacha z 1936 roku, zakazujący kobietom noszenia czadorów (obszernych płaszczów zakrywających całą postać), co wywołało ogólnokrajowe protesty kobiet, które przestały w ogóle wychodzić z domu. To właśnie między innymi gwałtowna "westernizacja" przeprowadzona przez Pahlawich przyczyniła się do wybuchu rewolucji muzułmańskiej, która na czele Iranu postawiła ajatollaha Chomeiniego. Foto: Shutterstock Ajatollah Chomeini, woskowa figura w muzeum w Teheranie Najwyższy Przywódca przekształcił Iran z monarchii konstytucyjnej w republikę islamską pod oficjalnymi rządami prawa religijnego, nieuznającego rozdziału między życiem świeckim a religijnym. Jego zasady regulują zarówno sferę polityczną, jak i codzienne życie obywateli Iranu. Podchodzą pod nie również przepisy, dotyczące ubioru, które opierają się na zasadach skromności i wystrzegania się prowokującego wyglądu. Patriotyzm pod hidżabem - Kolejnym kluczowym punktem stała się wojna Irak-Iran, która wybuchła w 1980 roku. Dla Irańczyków nie była to tylko inwazja kraju na kraj, ale przede wszystkim była to wojna między świętością, dobrem a złem. Patriotyzm zasymilowano z islamem, a hidżab jako jego najbardziej widoczny symbol, zyskał szczególne znaczenie wśród ludzi - wyjaśnia Ghazal - Moja babcia denerwowała się na moją mamę, jeśli nie zakryła włosów całkowicie. Foto: Ghazal / Onet Ghazal, Keszm Przed wojną nie miało to dla niej takiego znaczenia. Jednak w jej trakcie, pokazywanie włosów oznaczało szerzenie "diabelskich zachodnich idei", podczas gdy bracia bronili słów Allaha w wojnie przeciwko Irakowi, wspieranemu przez "wielkiego szatana" - Stany Zjednoczone. W pierwszych latach po wybuchu wojny Iran z kraju, w którym nie było ograniczeń w kwestii ubioru, zmienił się w kraj, w którym kobiety musiały nosić się zgodnie z zasadami islamu. Później powołano komórkę, której zadaniem było wdrażanie zasad dotyczących ubioru w miejscach publicznych i pilnowanie ich przestrzegania. Dziś funkcję tą pełni specjalna policja zwana "Policją Bezpieczeństwa Moralnego". Mają oni swoje oddziały w dużych miastach, w pobliżu popularnych miejsc, gdzie często pojawia się młodzież, na przykład w okolicach parków. Po mieście przemieszczają się samochodami, w których zwykle jest czworo funkcjonariuszy: dwóch mężczyzn z przodu i dwie kobiety z tyłu. W razie, gdy aresztowana zostaje kobieta, tylko funkcjonariuszki mogą jej dotknąć. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran Co o "prawie moralności" myślą Irańczycy? Forough "Policja Bezpieczeństwa Moralnego" oraz zakazy i nakazy, dotyczące ubioru są gorącym tematem w czasie naszych rozmów z Irańczykami w każdym zakątku kraju. Szczególnie silne emocje wzbudza hidżab w odniesieniu do przymusowego zakrywania włosów. Forough, którą spotykamy w Sziraz [imię i miasto zamieszkania zmienione na życzenie rozmówczyni] należy do grona jego zagorzałych przeciwniczek. Siedzimy na dywanie salonu w jej zacisznym studio malarskim, sącząc mocną i gorzką herbatę przez trzymaną między zębami kostkę cukru. Każdy zakątek pokoju zastawiony jest bajecznie kolorowymi miniaturami, bogatymi w misterne detale, które wyszły spod ręki Forough. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran - Części z nich nigdzie nie mogę wystawić ani pokazać. Nawet na mediach socjalnych. Dlaczego? Ponieważ przedstawiają one nagie postaci, a zabrania tego prawo moralności - skarży się malarka. Mimo że na piękną twarz młodej Iranki padają promienie słoneczne, ciemnieje ona niczym chmura gradowa. Efekt nasila się, kiedy wspomina swoje przejścia z "Policją Bezpieczeństwa Moralnego". - Przede wszystkim zasady dotyczące ubioru, szczególnie przymusowy szal na włosach jest dla mnie pogwałceniem praw człowieka. Noszę go w miejscach publicznych tylko po to, by nie wpaść w tarapaty. Jest niezwykle trudno kontrolować hidżab, kiedy prowadzisz samochód, ciężko w nim wytrzymać w czasie upalnego irańskiego lata. Dlatego, jeśli narzucam szal na głowę, robię to dość niedbale. Z tego powodu już trzy razy aresztowała mnie policja. Ale to nie wszystko! Policja zatrzymywała mnie i moje przyjaciółki przez makijaż, czy pomalowane paznokcie. Musiałyśmy na ich oczach wszystko zmywać, żeby nas puścili. Obrażali nas przy tym nieustannie - poruszona Forough milknie na chwilę. Po głębokim, drżącym wdechu kontynuuje: Foto: Shutterstock Abyaneh, Iran - Często jeżdżę do Turcji - z irańskim paszportem ciężko podróżować, a do Turcji nie potrzebuję wizy. Nigdy nie zapomnę, kiedy po raz pierwszy przekroczyłam granicę turecką. To wtedy po raz pierwszy doświadczyłam i zrozumiałam to wyjątkowe poczucie wolności. Było to jedno z moich najcenniejszych przeżyć. Teraz każdy powrót z Turcji do Iranu, do hidżabu jest ciężki i frustrujący. Stella Podobne odczucia przewijają się w rozmowach ze Stellą - Iranką mieszkającą w Baku. Stellę poznajemy przed pierwszą wizytą w Iranie. Młoda kobieta staje się dla nas źródłem informacji z pierwszej ręki o kraju i jego zasadach. W kuchni hostelu, gdzie wynajmuje pokój, siedzimy przy pachnącej owocami sziszy i nad kieliszkiem czerwonego wina słuchamy jej opowieści. Foto: Stella / Onet Stella na pustyni, Iran - Dobre, ale brakuje mi domowego wina moich rodziców. Najlepsze, jakie znam. Oczywiście pędzone nielegalnie, ale moi rodzice nie przejmują się za bardzo zasadami narzuconymi przez rząd. Podobne zdanie mają o hidżabie. Dla nich, nie zewnętrzna zasłona jest najważniejsza, ale ta, którą nosisz w sobie. Zewnętrzny wygląd jest zazwyczaj mylący, a to, co nosisz w środku, co wypływa wprost z twojego serca, jest jedynie prawdziwe. Mając takich rodziców, nic dziwnego, że ja sama stoję na bakier z zasadami - śmieje się Stella, odrzucając w tył głowę i burzę pięknych loków. - Kiedy jestem w Iranie, włosy zakrywam, tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. W miejscach publicznych, w których wiem, że może się kręcić policja obyczajowa, albo ktoś, z radykalnymi sentymentami prorządowymi. Jednostki, które chcą mieć poczucie władzy. Tak naprawdę większości zwykłych ludzi nie interesuje, czy masz chustę na głowie, czy nie. Mają swoje sprawy i swoje życie i w najmniejszym stopniu nie są zainteresowani wywieraniem na innych żadnego nacisku. Wydaje mi się, że sam nacisk rządowy w sprawie ubioru też się rozluźnia. Foto: Shutterstock Shiraz, Iran Weźmy na przykład media społecznościowe, jeszcze dziesięć lat temu rząd monitorował, czy pojawiasz się na zdjęciu z chustą na włosach, czy nie. Wtedy za "nieprzyzwoite" zdjęcie rzeczywiście można było wpaść w tarapaty. Teraz takie sytuacje w stosunku do zwykłych ludzi zdarzają się sporadycznie. Oczywiście większa kontrola jest nad kanałami ludzi sławnych, celebrytów, których zachowanie i wygląd ma duży wpływ na społeczeństwo. Wydaje mi się, że uwaga rządu przesunęła się bardziej w stronę monitorowania ludzkich sentymentów w stosunku do władzy. Antyrządowe sentymenty rosną. Ludzie protestują z powodu słabej ekonomii, życia w biedzie. Władza nie chce dolewać oliwy do ognia, wywierając jeszcze dodatkową presję z powodu ubioru. Teraz za zdjęcie w bikini nie zostałabym aresztowana, ale za negatywne uwagi na temat rządu, czy nawoływanie do antyrządowych protestów na pewno. Foto: Shutterstock Teheran, Iran Kiedyś było znacznie gorzej Również Ghazal wspomina o stopniowym rozluźnianiu zasad: - W ciągu roku, w zależności od polityki rządu, zdarzają się fale aresztowań, ale także okresy rozluźnienia. Jeśli natomiast spojrzymy na zmiany od początku lat 80' do chwili obecnej widać, że naprawdę wiele zmieniło się na lepsze. Na początku reguły były znacznie surowsze. W czasach, kiedy moja mama chodziła do szkoły, każdego dnia mierzono szerokość nogawek jej spodni, by nie były zbyt wąskie - istniały do tego oficjalne wytyczne. Zabronione były nawet białe skarpetki pod spodniami. Nikt nie odważyłby się myśleć o rzeczach, które dziś są tolerowane. Garderoba tolerowana w Iranie Kiedy dopytujemy się o tolerowaną garderobę, Ghazal wymienia: - Hidżab w odniesieniu do odzieży męskiej ma raczej postać norm niż wymagań. Mimo że w krajowej telewizji mężczyźni podczas zawodów zapaśniczych noszą obcisłe trykoty, na ulicach nie ma szans, by zobaczyć mężczyznę bez koszulki, a raz na tysiąc można zauważyć panów w szortach przy okazji joggingu. Jeśli chodzi o kobiety, powinny one stosować pełny hidżab w publicznych miejscach. Najbardziej konserwatywny hidżab występuje w postaci czarnego czadoru, czyli dużego materiału zakrywającego całe ciało z wyjątkiem twarzy. Bardziej umiarkowany to manto - strój sięgający za pośladki, przypominający płaszcz lub tunikę i noszony do spodni czy dżinsów. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran Manto uzupełnione jest wtedy szalami na włosy lub rusari - chustą, zakrywająca całe włosy i szyję. Może być kolorowa i najczęściej noszona przez mniej religijnie konserwatywne kobiety. Ten sam szal czy rusari może być też noszony w zupełnie inny sposób, tylko częściowo zakrywając włosy. W ten sposób chusty noszą młode kobiety w dużych miastach takich jak Sziraz czy Teheran. Chustę odsuwają na sam tył głowy, tak że większość włosów pozostaje widoczna. W praktyce, noszenie chusty w ten sposób jest lekkim naginaniem prawa. Jednakże dzisiaj robi to tak wiele kobiet, że stało się to do pewnego stopnia akceptowane. Sama uwielbiam irańskie kolorowe szale i piękne ubrania. Ilekroć wracamy do Iranu, jestem podekscytowana tym, co będę nosić na ulicach! W porównaniu z tym, co oferuje irańska moda - T-shirt i dżinsy są dla mnie nudne. Szale, które obramowują twarz i włosy, w połączeniu z egzotycznym strojem, nadają kobiecie aurę tajemniczego piękna. Ten strój opowiada wyjątkową historię irańskich kobiet. Co widać na ulicach miast, miasteczek i wsi? Rzeczywiście, podróżując po Iranie, natykamy się na niesamowite historie pisane strojem. Na wyspie Keszm są to kobiety w przepięknie kolorowych, lśniących cekinami i złotymi nićmi tradycyjnych ubiorach. Ich egzotyczną tajemniczość podkreślają barwne maski zakrywające twarze. Pustynny Varzaneh z kolei lśni bielą kobiecych czadorów. Ten niestandardowy kolor okrycia przyniósł miejscu miano "miasta aniołów". Foto: Aleksandra Wiśniewska / Onet Tradycyjny biały czador, Varzaneh, Iran Większe aglomeracje, na czele ze stolicą - Teheranem - to feeria stylów i barw. Szerokie zwiewne spodnie w wymyślne desenie pojawiają się obok dżinsów, na które spływa manto. Mimo że jest jednym ze standardowych ubiorów, rzadko można spotkać dwa identyczne. Jedne rozpinają się z przodu na wzór płaszcza. Zdobią je liczne klamry i dodatki. Wszystkie różnią się długością, z najkrótszymi ledwie, zakrywającymi pośladki oraz tym jak, w jaki sposób przylegają do ciała. Czasami, wbrew zasadom, bardziej podkreślając, niż zakrywając sylwetkę. Ubiór komplementują idealnie dopasowane dodatki. Torebka, apaszka, okulary przeciwsłoneczne i fenomenalne obuwie, zarówno lokalnych designerów, jak i słynnych na cały świat projektantów zagranicznych. Foto: Shutterstock Teheran, Iran Szale przykrywające włosy to tęcza barw i deseni. Spod nich wyglądają twarze, nierzadko pokryte pięknym makijażem, w którym wyróżniają się mocno podkreślone oczy. Nawet czarne czadory - teoretycznie najbardziej konserwatywne - poddają się upiększeniom. Na ciemnym ich materiale widać bogactwo tłoczonych deseni, rękawy zdobione są czarnymi cekinami bądź czarnymi błyszczącymi nićmi. Spinki, które trzymają materię pod brodą, są małymi klejnotami. Witryny sklepowe obok konserwatywnych strojów wystawiają krótkie sukienki koktajlowe na ramiączkach. Takie same jak widzę później na domówce u irańskich znajomych, gdzie nielegalnie bawią się wspólnie kobiety i mężczyźni. Foto: Canyalcin / Shutterstock Bazar, Isfahan, Iran Niezmienna potrzeba wolności Na pierwszy rzut oka historie, które opowiadają poszczególne, bardzo zdywersyfikowane stroje różnią się od siebie diametralnie. Są to tylko pozory, pod którymi płynie wspólna narracja. Narracja potrzeby wolności i decydowania o sobie samym. Tak jak dziś rebelią przeciw ich brakowi są zsunięte z głowy chusty, tak kiedyś było zamykanie się w domu kobiet pozbawionych możliwości noszenia czadorów. Przesłanie tych historii jest bardzo jasne: rządy i ich reguły się zmieniają, ludzka potrzeba wolności - nie. Foto: Shutterstock Teheran, Iran ____________________ Aleksandra Wiśniewska. Z wykształcenia dziennikarka, z zamiłowania – podróżniczka. Chcąc połączyć obie pasje, zrezygnowała z pracy w singapurskiej korporacji i zamieniła wygodne życie w Mieście Lwa na telepanie się ciasnym kamperem po bezdrożach świata. Jej artykuły to obrazy ludzi, miejsc i zdarzeń przywołane do życia słowem. Więcej na stronie Pokutuje przekonanie, że w Iranie panują bardzo rygorystyczne normy odzieżowe. Prawda, strój irańskiej kobiety różni się od typowego ubioru Europejki, ale nie aż tak bardzo by dziewczyny musiały rezygnować z sandałów, makijażu czy po prostu stylu. Nie mówiąc już o mężczyznach, ubierających się prawie tak samo jak cały zachodni świat. W artykule pokażemy wam, że wasze szafy są wyposażone w większość ubrań, które potrzebujecie ze sobą zabrać do Iranu. A to czego nie macie, z łatwością znajdziecie w dobrze wam znanych sklepach. Chusta (potocznie zwana hedżabem) “Abyście braci swych na pokuszenie nie wodziły, przywdziejcie kolorowe chusty na swe głowy i fryzurą zupełnie się nie przejmujcie. Lejący się z nieba żar, nie będzie przy tym tak dotkliwy dla waszej delikatnej skóry”. Pół żartem, pół serio, faktem jest że bez chusty w Iranie ani rusz. Hedżab w postaci chusty, dla jednych kontrowersyjny, dla innych stanowi dodatkową atrakcję. Niezależnie od tego, która opinia jest wam bliższa, to każda kobieta w Iranie musi go nosić. Chusta ma także bardzo praktyczne zastosowanie, o czym z łatwością można się przekonać w gorącym irańskim klimacie. Cieniutka i przewiewna chusta świetnie chroni głowę i włosy przed silnym słońcem. Od momentu wyjścia z samolotu i stanięcia na płycie lotniska, chustą należy zakryć włosy. Nie przejmujcie się jednak tym, czy każdy kosmyk włosów je ukryty. Iranki swoje włosy noszą pięknie wyeksponowane, a chusta dodaje tylko uroku. Nie zabierajcie ze sobą zbyt wielu chust, ponieważ i tak nie powstrzymacie się przed kupnem kilku kolejnych 😉 Przed wylotem warto za to zaopatrzyć się w dużą spinkę do włosów w formie kwiatu. Iranki wpinają ją na czubku głowy, by przytrzymywała chustę na swoim miejscu. Okrycie głowy nie będzie się wam zsuwało z włosów, a przy okazji zdziwicie irańskie dziewczyny, że znacie ich sztuczkę 😉 Makijaż i fryzury w Iranie Iranki uwielbiają się malować i naprawdę wiedzą jak to robić! Nie ma więc powodu abyście musiały rezygnować z waszego ulubionego makijażu będąc w Iranie. Historie o zniewolonych irańskich kobietach, które zamiast makijażu noszą wąsa, są już ponad wiek nieaktualne. Współczesne irańskie prawo jest bardzo elastyczne. Na ulicach spotkacie więc kobiety z fioletowymi czy różowymi włosami, które bez kłopotu je eksponują, ale usłyszycie też o irańskich dziewczynach, które zmuszono do zmycia zbyt mocnego makijażu, czy poprawienia chusty by lepiej zakrywała odważną fryzurę. Turystki są jednak rozpatrywane w zupełnie innych kategoriach i nie noszą tak ciężkiego makijażu jak Iranki. Mogą więc malować się tak jak lubią, a włosy mieć w kolorze, w którym czują się dobrze. Reszta kobiecego stroju Punktem wyjściowym irańskiego kobiecego stroju jest manto, czyli tunika. Ta musi zasłaniać dekolt (płytkie dekolty da się korygować chustą), sięgać do łokcia i zakrywać pośladki. Tunika może być nawet do połowy uda, abyście czuły się bardziej komfortowo i nie przejmowały, że coś “wystaje”. Nie powinna przy tym zbyt ciasno opinać ciała, co nie znaczy że ma wyglądać jak worek! Delikatnie luźniejszy strój będzie idealny, szczególnie biorąc pod uwagę irańskie upały. Ponieważ kobiety w Iranie muszą także zakrywać nogi (do kostek), pod tunikę ubierzcie jeansy lub dowolne inne spodnie (świetnie sprawdzą się lekkie i zwiewne materiały. Kiedy zaś robi się chłodniej (w listopadzie czy marcu), Iranki pod tunikę lub płaszcz ubierają ciepłą bluzkę, tak jak na fotografii. Tunikę możecie też zastąpić casualową spódnicą czy sukienką. Do tego nietransparentne leginsy lub rajstopy, a nikt nie powie że jesteście turystkami 😉 Oto jak wyglądają tuniki i sukienki w ofercie Zary: Jak widzicie, wcale nietrudno wam będzie znaleźć naprawdę wystrzałowy strój do Iranu. Do bagażu dorzućcie jeszcze tylko sandały i nie czytajcie więcej o mitach, wedle których kobietom w Iranie nie wolno pokazywać stóp 😉 Czador Spokojnie, nie zabieramy! Czador w waszym bagażu będzie tylko ciążył. Ten obszerny strój zakrywający całą kobiecą sylwetkę, dostępny jest w obiektach kultu religijnego bez opłat. Oby wejść np. do meczetu Agha Bozorg czy mauzoleum Shah Cheragh, przywdzianie religijnego stroju jest obowiązkowe. Jeśli podróżujecie z nami, Gazela poinstruuje was gdzie włożyć prawą, a gdzie lewą rękę, jak zawinąć “kapturek” by ładnie leżał na głowie, i jak się czadorem poowijać by nie plątał się między nogami. W przeciwnym razie życzymy powodzenia 😉 Ubiór mężczyzn Mężczyźni jak się domyślacie mają o wiele prościej (chociaż widzieliśmy i takich w czadorach) 😉 W miejscach publicznych nie wolno nosić dwóch rzeczy: krótkich spodenek oraz podkoszulków. Polecamy za to spakować ubrania wykonane z naturalnych materiałów i bejsbolówkę lub kapelusz, by chronić się przed słońcem. I tyle. A oto krótka lista, która podpowie wam co turysta powinien zabrać do Iranu: ♦ adidasy z głębszym bieżnikiem – połączą funkcję lekkiego buta z lepszą przyczepnością przydatną wszędzie tam gdzie kamienie (wioski, pustynie, Zatoka) ♦ sandały trekkingowe ♦ klapki kąpielowe ♦ lekkie spodnie typu trekkingowe / lniane ♦ jeansy ♦ krótkie spodnie do spania ♦ nakrycie głowy dla mężczyzn / chusta dla kobiet ♦ ciepły sweter lub softshell (w nocy na pustyni potrafi być naprawdę zimno) ♦ kurtkę techniczną przeciwdeszczową (w sezonie od początku XI – IV) ♦ kurtkę zimową (od połowy XI – początku III) ♦ sukienki do miasta / tuniki ♦ leginsy, nietransparentne rajstopy ♦ krem z filtrem min. 30 SPF Czego nie zabieramy: ♦ preparatów na komary (praktycznie nie występują) ♦ alkoholu (deportacja na własny koszt zaraz po przylocie) ♦ parasola i peleryny przeciwdeszczowej Aby dowiedzieć się więcej o tym jak ubierają się Irańczycy, zajrzyjcie do naszego krótkiego artykułu. Jeśli powyższe porady nie okazały się wystarczające i wybór damskiego stroju dalej nastręcza Wam trudności, a może nie chcecie wyglądać jak typowe turystki tylko zabawić się wspaniałą irańską modą kobiecą? – Pytajcie, a my odpowiemy 😉 Lista słów najlepiej pasujących do określenia "strój kobiet w Iranie":SARICZADORKIMONOTOALETAAMAZONKASUKNIASTROIKUBRANIEGORSETKIRADIRNDLBIKINIPENIUARDOMINOCZARCZAFFATAŁASZEKTUNIKAGALANTERIAOPALACZMINI Notice: Korzystanie z _usort_terms_by_ID uznawane jest za przestarzałe od wersji Zamiast tego użyj wp_list_sort(). in /home/odkrywamy/domains/ on line 4435 Nie raz, nie dwa czytałam na forach i na grupach internetowych dotyczących podróży pytania kobiet, które miały w planach samotną podróż do Iranu. I choć jest to kraj relatywnie bezpieczny, ba, powiedziałabym, że nawet bardzo bezpieczny, to jednak będąc kobietą należy być tam nadal szczególnie wyczuloną. Z jednej strony spotkamy się tam z segregacją płci w autobusach komunikacji miejskiej i w metrze. Nikt również nie posadzi mężczyzny w autobusie długodystansowym obok kobiety, która podróżuje sama. Z drugiej jednak strony poznane po drodze podróżniczki opowiadały mi, jak nad ranem wymykały się z domów Couch Surferów, który opatrznie rozumieli idę CS i oczekiwali czegoś więcej. Co więcej, trzeba BARDZO uważnie przeglądać profile osób oferujących swoje towarzystwo i nocleg na CS. Za często widzieliśmy niestety neutralne lub negatywne komentarze, w których wspomniane były bardzo dwuznaczne sytuacje o podtekście seksualnym (zarówno w stosunku do kobiet, jak i mężczyzn). Oczywiście zasada uważnego czytania referencji powinna funkcjonować w każdym kraju. Podobnie jak nie mam złudzeń, że czy Iran, czy Polska – ryzyko nieprzyjemnych sytuacji jest takie samo. Z tym, że akurat w Iranie szczególnie rzuciły mi się w oczy referencje wspominające takie zachowania. Podobna sytuacja ma w Iranie miejsce z molestowaniem seksualnym, którego teoretycznie tutaj nie ma (bardzo pilnują segregacji płci). Ale prawda jest taka, że jednak na ulicach dochodzi do pewnych „niekomfortowych” sytuacji. I nie ma znaczenia czy jest się w towarzystwie mężczyzny, czy jest się samotną turystką – spotkać to może każdą kobietę. Nie raz idąc ulicą słyszeliśmy z ust młodych chłopaków teksty ‘I wanna hev sex with you’, ‘sex,sex,sex’ i podobne w tym stylu. Co więcej, często zdarzał się kompletnie niepotrzebny kontakt cielesny. Przykład? Schodzę schodami z kładki dla pieszych, w moją stronę idzie po pustych schodach mężczyzna, dużo miejsca, aby się minąć. I co? Facet o mało na mnie nie wszedł, tak bardzo musiał się poobcierać. W tym samym mieście (Kerman) tego samego wieczora musiałam niemal rzucić się w bok, bo kolejny mężczyzna szedł na mnie jak taran i wcale nie zamierzał zejść z drogi, a oprócz tego inny po prostu klepną i uszczypną mnie w pośladek. Dlaczego? Bo tak mu się chciało. I nie ważne było, że szłam z Piotrkiem, że strój oczywiście wszystko zakrywał. Myślę jednak, że poczuli się pewniej, bo turystów poznać w Iranie łatwo, a co do kobiet z Zachodu nie mają już chyba takich oporów, jak co do molestowania własnych kobiet. Oczywiście nie mogę być tego pewna, to tylko moje przypuszczenia. Jednak coś musi być na rzeczy, kiedy przypadkowo spotykani mężczyźni wspominają, że segregacja w komunikacji miejskiej jest bardzo dobra, bo w tłumie pasażerów mężczyzn nie kusi, aby sobie obmacać kobietę. Mężczyznom z teherańskiego metra muszę jednak przyznać, że chętnie ustępują siedzące miejsca kobiecie i do tego nawet przy dużym ścisku robiło się wokoło mnie bardzo luźno. Wszyscy starali się unikać kontaktu fizycznego. Sty 29, 2016

strój kobiet w iranie